Wiarygodność dokumentów papierowych, czyli papier zniesie wszystko

Data: 17 września 2013 | Autor: | Brak komentarzy »

W dniu dzisiejszym ciekawy przypadek działalności pośrednika kredytowego, który w specyficzny sposób „pomagał” swoim klientom w uzyskaniu finansowania gwarantowanego przez państwo. Mimo że sprawa miała miejsce w Stanach, z doświadczenia mogę powiedzieć, że podobnych przypadków nie brakuje również w Polsce. Być może nie są one aż tak jaskrawe, ale upiększanie aplikacji kredytowych w różny sposób jest już w praktyce codziennością.

Straty państwowej agencji Small Business Administration poniesione wskutek działalności szajki z Falls Church w stanie Virginia przekroczyły 100 milionów dolarów. Taka kwota zwykle nasuwa na myśl wyrafinowany mechanizm działania sprawców, tymczasem w tym przypadku mieliśmy do czynienia z całkiem banalnym wykorzystaniem jednego z najstarszych praw cywilizacji, mówiącego, iż papier zniesie wszystko.

Przeczytaj całość wpisu »


Kolejny niechlubny rekord kary nałożonej na firmę doradczą

Data: 14 września 2013 | Autor: | Brak komentarzy »

Z kronikarskiego obowiązku wypada odnotować zakończenie opisywanej na ramach Fraud IQ w lutym zeszłego roku sprawy MG Rover Group, oraz roli, jaką pełniła w niej firma doradcza Deloitte. Informacja jest tym bardziej warta wzmianki, iż za swoje postępowanie Deloitte zostało przez brytyjski Financial Reporting Council ukarane grzywną w wysokości 14 milionów funtów, ustanawiając tym samym rekord w wysokości kary finansowej nałożonej na firmę doradczą w UK. Pobiło przy tym na głowę poprzedniego lidera tego niechlubnego rankingu – firmę PwC, którą w 2011 roku ukarano grzywną 1,4 miliona funtów za zaniedbanie, w wyniku którego firma poświadczyła, że JP Morgan Securities Limited przechowywało środki klientów oddzielnie od środków własnych, co okazało się nieprawdą.

Najkrócej rzecz ujmując FRC ukarało Deloitte za świadome trwanie w sytuacji konfliktu interesów. Firma doradzała bowiem jednocześnie i sprzedawanemu MG Roverowi, jak i kupującej go Phoenix Venture Holdings, zarządzanej przez byłych dyrektorów Rovera, tworzących tzw. Phoenix Four (którzy w ciągu następnych kilku lat doprowadzili Rovera do bankructwa). Z perspektywy czasu należy stwierdzić, iż występowanie w roli adwokata obu stron raczej nie opłaciło się doradcy, ponieważ jego przychody od obu firm sięgnęły „tylko” 9 milionów funtów.

Przeczytaj całość wpisu »


Rekordowe sprzeniewierzenie prawnika-hazardzisty

Data: 29 sierpnia 2013 | Autor: | Brak komentarzy »

Po kilku moich wcześniejszych generalnych refleksjach na temat rynku zarządzania ryzykiem nadużyć, pora na wzbogacenie chyba najciekawszej części Fraud IQ, czyli opisów przypadków. Tym razem przyczynkiem wpisu jest wyrok, jaki zapadł właśnie w Hong Kongu w sprawie o gigantyczne sprzeniewierzenie powierzonych środków. Na 12 lat więzienia został skazany były partner kancelarii K&L Gates, który pomiędzy 2007 i 2011 rokiem wyprowadził z kont firmy powierzone jej środki o łącznej wartości ponad 1,1 miliarda dolarów (8,5 miliarda dolarów hongkongijskich)!

Zapotrzebowanie Navina Kumara Aggarwala na gotówkę było naprawdę duże, biorąc pod uwagę, że jego podstawowa roczna pensja w biurze K&L Gates w Hong Kongu przekraczała okrągły milion dolarów (tym razem amerykańskich). Źródło tego zapotrzebowania było niestety bardzo trywialne – sprzeniewierzone środki Aggarwal pozostawiał w kasynach Macau. Jak ujawniono w śledztwie, dziennie potrafił on przegrać ponad 10 milionów dolarów hongkongijskich (HK$).

Przeczytaj całość wpisu »


Bariery rozwoju rynku forensic w Polsce

Data: 27 sierpnia 2013 | Autor: | Brak komentarzy »

Komercyjne usługi związane ze zwalczaniem przestępczości gospodarczej zakorzeniły się na dobre na polskim rynku – branża ta świętuje lub też lada moment będzie świętować piętnastolecie istnienia. Skoro zatem utrzymała się przez ponad dekadę, jej pozycja wydaje się być stabilna i niezagrożona. Niemniej jednak nie sposób nie zauważyć, że zarządzanie ryzykiem nadużyć nie zrobiło w firmach takiej kariery jak audyt wewnętrzny czy też compliance. Czy oznacza to, że funkcja ta jest w jakimkolwiek sensie mniej istotna niż jej bardziej popularni „bracia”? Z pewnością nie, ale trzeba także zauważyć, że miała ona i ma nadal znacznie trudniejsze warunki do rozwoju.

Nie chcę tutaj jednak odnosić się ani też porównywać zarządzania ryzykiem nadużyć do innych obszarów szeroko rozumianego bezpieczeństwa i corporate governance. Chciałbym jedynie scharakteryzować kilka kwestii, które hamują jej rozwój i ograniczają jej popularność na rynku usług biznesowych. Nie wcielam się bynajmniej w adwokata diabła, jako że uważam, iż przyczyny takiej sytuacji leżą zarówno po stronie usługodawców, jak i usługobiorców, a swoje przysłowiowe trzy grosze dokłada także rzeczywistość prawna, w jakiej tym podmiotom przychodzi funkcjonować. Jakie zatem problemy widzę w dzisiejszym rynku usług forensic?

Przeczytaj całość wpisu »


Kot Schrödingera w świecie nadużyć

Data: 22 sierpnia 2013 | Autor: | Brak komentarzy »

Nieco ponad tydzień temu Google’owskie doodle (czyli logo firmy w wyszukiwarce) przypominało o 126 rocznicy urodzin Erwina Schrödingera, jednego z twórców mechaniki kwantowej. Ten drobny gest sprawił, iż w głowie pojawił mi się łącznik między najbardziej znanym z eksperymentów tego fizyka a zjawiskiem nadużyć, w szczególności nadużyć wewnętrznych. Zaniepokojonych Czytelników od razu uspokajam, że nie będziemy zgłębiać meandrów teoretycznej fizyki kwantowej, ale raczej przeniesiemy jedno ze spostrzeżeń Schrödingera na obszar zwalczania nadużyć.

Jak zapewne wielu Czytelników wie, fizyk ten jest szczególnie znany ze swojego eksperymentu myślowego z kotem. Przypomnijmy, iż Schrödinger wyszedł z następującą koncepcją: do pudełka wkładamy:

  • pojedynczy atom promieniotwórczego pierwiastka,
  • urządzenie mierzące promieniowanie jonizujące (np. licznik Geigera), które po jego wykryciu równocześnie uwolni trujący gaz,
  • żywego kota,

a następnie pudło szczelnie zamykamy. Co dzieje się z kotem? Na zdrowy rozsądek, po upływie pewnego czasu, kot jest albo dalej w znakomitej formie, albo też nie żyje z uwagi na powstałe promieniowanie. Innymi słowy, ma on mniej więcej 50/50 szans na przeżycie, w zależności od tego czy atom będzie emitował promieniowanie. Mniej więcej tyle mówi nam wspomniany zdrowy rozsądek.

Przeczytaj całość wpisu »