Strzyżenie stada – oszustwo typu affinity

Data: 7 lutego 2012 | Autor: | Brak komentarzy »

Interesujący artykuł ukazał się na internetowych stronach magazynu „The Economist”. Dotyczy on coraz powszechniejszego problemu oszustw popełnianych na osobach z bliskich nam kręgów: znajomych, współpracowników, członków społeczności, stowarzyszeń itd. W języku angielskim zjawisko to jest określane jako „affinity fraud”.

Pojecie „affinity” (tłumaczone na polski jako podobieństwo, stosunek, związek) w biznesie związane jest przede wszystkim z rodzaju programami partnerskimi, rzadziej lojalnościowymi, których stroną jest organizacja non-profit, fundacja, uczelnia itp. Na naszym rynku w szczególności występują karty płatnicze wydawane w tym systemie, których konstrukcja opiera się na przekazywaniu przez bank części środków z prowizji (czasem też z opłaty rocznej) stowarzyszonej z nim jednostce.

Idea schematu takiego oszustwa jest prosta – ofiary ulegają wpływowi osoby, której ufają – z różnych względów, jest ich wieloletnim przyjacielem, liderem społeczności lub grupy interesu, przywódcą grupy religijnej, celebrytą, rzekomym znajomym kogoś wpływowego, czy wreszcie po prostu jest biegła w sztuce manipulacji. Ufność ta jest wykorzystywana przez sprawcę do wyłudzenia od nich majątku (rzadziej przysług) pod najróżniejszymi pretekstami. Zwykle są to różnego rodzaju „okazje” inwestycyjne, programy rzekomego wsparcia szczytnych celów, datki na fundacje czy organizacje religijne etc.

Charakterystyczną cechą takiego oszustwa jest to, że jego ofiarą pada pewne homogeniczne środowisko, skupione wokół oszusta. Co więcej, poszkodowani są w większości przypadków praktycznie całkowicie ślepi i głusi na fakt, że padają ofiarą systematycznego wyłudzenia. Często nawet skonfrontowani z przykrą prawdą, nie są w stanie uwierzyć, że osoba, której wierzyli i ufali, mogła nadużyć ich zaufania do celów defraudacji. Znakomicie oddaje to podtytuł przytaczanego artykułu, który brzmi „strzyżenie stada”.

Oczywiście najbardziej znanym przypadkiem tego rodzaju nadużycia ostatnich lat jest piramida finansowa stworzona przez Bernarda Madoffa. Było na zdecydowanie mistrzem w przyciąganiu do siebie naiwnych inwestorów. Co więcej, rozwinął on typowe oszustwo affinity o dodatkowy element – poczucie wyjątkowości i elitarności. Do jego funduszu nie mógł przystąpić każdy z krążącej wokół Madoffa grupy potencjalnych inwestorów – musiał on zostać zarekomendowany i wprowadzony przez aktywnego uczestnika piramidy. Bazując zatem na koncepcji „zakazanego owocu” Madoff był jeszcze skuteczniejszy w wyłudzaniu środków od swoich ofiar.

Przytaczany artykuł z „The Economist” cytuje badania przeprowadzone przez firmę doradczą Marquet International, która w ciągu ostatnich 10 lat w samych Stanach Zjednoczonych zidentyfikowała ponad 300 dużych piramid finansowych, które spowodowały straty swoich uczestników w wysokości 23 miliardów dolarów (z kwoty tej wyłączone są straty inwestorów Madoffa). Co najmniej połowę z tych organizacji można utożsamiać ze schematem oszustwa affinity.

Autor tekstu podaje istotną przyczynę, która powoduje, że tego rodzaju wyłudzenia stają się w ostatnich latach coraz większym problemem: przedstawiciele systemu finansowego zawiedli zaufanie inwestorów i okryli się niesławą. Tymczasem ludzie nadal szukają okazji, żeby pomnożyć posiadane majątki, czy szybciej tym lepiej. Stąd też tendencja, aby powierzać środki komuś znanemu, komu można zaufać. Niestety w wielu wypadkach zaufanie to kończy się utratą przekazanego majątku oraz iluzji na jego pomnożenie…



Skomentuj wpis

Musisz być zalogowany/a, żeby zamieszczać komentarze.