Proceder „robo-signing” ujdzie bankom na sucho

Data: 24 stycznia 2012 | Autor: | Brak komentarzy »

Coraz bliżej do porozumienia władz federalnych oraz pięciu największych banków udzielających pożyczek hipotecznych w Stanach Zjednoczonych. Przedmiotem sporu jest wspominany już przeze mnie proceder robo-signing, czyli mechanicznego akceptowania procesów wywłaszczeń posiadaczy kredytów hipotecznych w przypadkach, kiedy mieli oni problemy z obsługą zobowiązań.

Na wirtualnej ławie oskarżonych znajdują się Bank of America, JP Morgan Chase, Citigroup, Wells Fargo oraz Ally Bank, którew wyniku porozumienia będą musiały wypracować oraz wdrożyć sposoby finansowego zadośćuczynienia kredytobiorcom pozbawionym swoich domów bez jakiejkolwiek możliwości renegocjacji sposobu spłaty zobowiązań, a także renegocjować pożyczki, w przypadku których nie zdążyły jeszcze przejąć kredytowanych nieruchomości.

Punktem zapalnym w negocjacjach jest póki co pożądana możliwość podnoszenia przez władze stanowe dalszych roszczeń przeciwko bankom w sprawach nie bezpośrednio związanych z procederem robo-signing, ale także dotyczących nieprawidłowości w obsłudze kredytów hipotecznych. Część polityków amerykańskich głośno wyraża swój sprzeciw przeciwko układowi, stojąc na stanowisku, że potencjalne nadużycia banków na tym polu nie zostały jeszcze dostatecznie zbadane, aby móc w tej sprawie mówić o jakimkolwiek porozumieniu.

Dokładne ustalenia między bankami a władzami nie są znane, ale np. serwis Bloomberg w swoim komentarzu twierdzi, że szacowana na 25 miliardów dolarów wartość pożyczek będących przedmiotem ugody wymagać będzie zarówno zmniejszeń kapitału kredytów tak, aby odpowiadał aktualnej wartości nieruchomości, jak i zmiany warunków spłaty odnawianych pożyczek, aby kredytobiorcy byli je w stanie terminowo obsługiwać.

Warto też zauważyć, że planowane porozumienie nie obejmuje zwrotu nieruchomości odebranych do tej pory, jak również wyklucza osiągnięcie z tytułu takiego procederu korzyści finansowych przez poszkodowanych (to drugie jest akurat słuszne). Dodatkowo, jak wyliczyli przeciwnicy układu, jakieś 750 tysięcy osób otrzyma zadośćuczynienie w kwocie mniej więcej… 1.800 dolarów, co raczej nie gwarantuje podjęcia przez nich obsługi zobowiązań.

Cóż, z jednej strony, biorąc pod uwagę wielkość problemu i konieczność indywidualnego podejścia z tysięcy spraw, jakieś całościowe rozwiązanie jest konieczne. Z drugiej jednak strony, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że wielokrotnie krytykowane powiedzenie „too big to fail” powraca w zupełnie nowym wydaniu…



Skomentuj wpis

Musisz być zalogowany/a, żeby zamieszczać komentarze.