Fałszywy czek na 250 milionów funtów
Data: 13 stycznia 2012 | Autor: Mikołaj Rutkowski | Brak komentarzy »
Tym razem gorąca wiadomość z krajowego podwórka, w dodatku tym lepsza, że nie pozostaje mi – jak to najczęściej bywa – opisać udanego przypadku nadużycia, ale udaną akcję prewencyjną. Jak podało dzisiaj biuro prasowe wielkopolskiej policji, w minioną środę udaremniono próbę wyłudzenia 250 milionów funtów!
Szajka oszustów próbowała w jednym z poznańskich banków przedłożyć sfałszowany czek opiewający na tę sumę. Nie podano, którego banku incydent dotyczył, ale sądząc po ogólnikowym adresie oddziału był to albo Bank Zachodni WBK albo PKO BP. Podczas próby realizacji czeku policja zatrzymała 6 osób – Polaków, Rosjan i Ukraińców.
Jak podaje policja, sam blankiet czeku był oryginalny i został najprawdopodobniej skradziony na terenie jednego z państw europejskich. Jego wypełnieniem zajęli się już oszuści. Aby nadać swojemu oszustwu pozory legalności, założyli oni w 2011 roku spółkę o nazwie łudząco podobnej do nazwy jednego z gigantów gazowych. Następnie tworzyli pozory jej normalnej działalności, mające wzbudzić zaufanie banku, m.in. zakładając dodatkowe rachunki i dostarczając do banku szereg dokumentów. Bardziej dokładne szczegóły, np. jaka firma miała paść ofiarą oszustwa, nie zostały ujawnione.
Nie podano także, czy i jaką rolę mieli pracownicy banku w ujawnieniu całej sprawy i zapobieżeniu temu ogromnemu wyłudzeniu.
Oszuści mieli już także przygotowane do realizacji dwa inne sfałszowane czeki, opiewające na mniejsze sumy, bo „jedynie” 35 tysięcy funtów oraz milion euro.
Policja ujawniła także, że ci sami przestępcy w innym poznańskim banku złożyli wniosek o kredyt w wysokości 500 milionów euro. Jego zabezpieczeniem miała być gwarancja bankowa, wystawiona rzekomo przez jeden z banków brytyjskich. Oczywiście także i ona została sfałszowana.
Polska jest specyficznym rynkiem, jeśli chodzi o oszustwa czekowe. Tak naprawdę bowiem czeki u nas nigdy do szerszego użycia nie weszły. Do lat 90-tych królowała gotówka oraz książeczki oszczędnościowe, zaś potem – w miejsce czeków – praktycznie z marszu weszliśmy w erę płatności elektronicznych. Dla przestępców wydawać się to może atrakcyjne – mogą zakładać, że nieobyty z czekami pracownik banku da się oszukać i zrealizuje fałszywy czek. Z drugiej jednak strony powinni się liczyć z faktem, że właśnie z powodu rzadkości wykorzystywania tego instrumentu finansowego, każdy czek będzie starannie badany i weryfikowany.
W tym przypadku jednak przestępców zdecydowanie poniosła fantazja…
Skomentuj wpis
Musisz być zalogowany/a, żeby zamieszczać komentarze.