Wyłudzenia kredytów hipotecznych a rating polskiego sektora bankowego

Data: 29 listopada 2011 | Autor: | Brak komentarzy »

Przez polski rynek finansowy przeszła niedawno fala oburzenia, wywołana ogłoszoną przez Moody’s Investors Service obniżką perspektywy oceny wiarygodności kredytowej krajowego sektora bankowego. Eksperci sektorowi prześcigali się w zapewnieniach o bardzo dobrej sytuacji naszych banków. I chociaż co do zasady, nie mam podstaw do kwestionowania ich poglądów, to w całej tej awanturze uderzyła mnie jedna rzecz.

Co podkreślał Moody’s? Otóż zwrócił on uwagę na negatywne perspektywy płynnościowe, w szczególności:

  • podatność polskich banków na wahania koniunkturalne (co może się objawiać zatrzymaniem lub bawet wycofywaniem wsparcia finansowego przez spółki-matki),
  • duży udział w portfelu kredytowym kredytów walutowych, których spłata może być zagrożona w wyniku słabnącego złotego,
  • słabo funkcjonujące systemy zarządzania ryzykiem i odzyskiwania należności.

Czytając nieco między wierszami, można domyślić się, że poza agencja ratingowa de facto kwestionowała jakość krajowego portfela kredytowego, zwłaszcza jego części hipotecznej (która osiągnęła już pułap niemal 22% wartości całości). W swojej analizie skupiła się ona jednak głównie na ryzyku niewypłacalności kredytobiorców, a więc czynniku poniekąd obiektywnym, bo co do zasady będącym skutkiem albo zaistnienia nowych okoliczności, które nie były znane w trakcie analizy kredytowej.

Przechodząc do meritum, zastanowiło mnie, dlaczego Moody’s najwyraźniej nie wyciągnął wniosków z kryzysu rynków subprime, którego skutki odczuwamy przecież do dzisiaj. Warto przypomnieć sobie wyniki badania firmy  BasePoints Analytics z 2007 r., które przeszło stosunkowo bez echa. W ramach tego badania przeanalizowano ponad 3 miliony kredytów hipotecznych udzielonych w latach 1997-2006. Jednym z podstawowych wniosków z tego badania było to, że ponad 70% kredytów hipotecznych subprime, udzielonych przez amerykańskie instytucje finansowe w latach 2005 i 2006 było dotkniętych bądź celową manipulacją informacjami, bądź też wprost stanowiło wyłudzenie! Co więcej, wyłudzenia te były dokonywane w radosnej współpracy klientów i bankowców, przekonanych, że rosnące ceny nieruchomości będą stanowiły remedium na wszelkie potencjalne problemy. Ostatnie wydarzenia z finansowego rynku amerykańskiego pokazują także, że w wyniku poważnych błędów w kontroli aplikacji wielu kredytodawców ma nawet problemy z przejęciem na własność kredytowanych nieruchomości (obszerny artykuł na ten temat opublikował ostatnio Compliance Week)!

Jestem wprawdzie daleki od przekładania sytuacji rynku kredytu hipotecznego w USA na rynek rodzimy w proporcji jeden do jednego, ale niewątpliwie pewne analogie istnieją. Każdy, kto chodź otarł się o temat hipotek, potwierdzi, że także u nas podobne zjawisko współdziałania bankowców i klientów w celu „podrasowania” aplikacji miało miejsce. Z pewnością nie osiągnęły one skali rynku amerykańskiego, ale choćby przypadki zatajania części stałych wydatków lub zaniżania ich wartości nie były rzadkie. Tym samym wiele kredytów zostało udzielonych na kwoty teoretycznie oscylujące wokół poziomu zdolności kredytowej wnioskodawców, a w praktyce ten poziom przekraczających. De facto kredyty te zatem zostały wyłudzone.

Oczywiście, zaraz odezwą się głosy reprezentujące popularny (i oficjalnie usankcjonowany w niektórych bankach) pogląd, iż przesłanką do uznania kredytu za wyłudzenie jest intencja braku jego spłaty już na etapie wniosku kredytowego. Pozwolę sobie zatem przytoczyć fragment art. 297 kodeksu karnego, wyraźnie stwierdzający, iż przestępstwo popełnia osoba, która w celu uzyskania kredytu przedstawia „nierzetelne, pisemne oświadczenie dotyczące okoliczności o istotnym znaczeniu dla uzyskania wymienionego wsparcia finansowego”. Myślę, że złożenie podpisu na aplikacji kredytowej, zawierającej zmanipulowaną informację, wypełnia wspomniany zapis.

Pojawia się zatem pytanie – czy rzeczywiście prognoza Moody’s, niezależnie od faktycznych podstaw jej wydania, jest aż tak nieprawdopodobna?



Skomentuj wpis

Musisz być zalogowany/a, żeby zamieszczać komentarze.