Tłusty kocur – o walce USA z oszustami podatkowymi
Data: 28 listopada 2011 | Autor: Mikołaj Rutkowski | Brak komentarzy »
Czym zatem jest FATCA? Jest ona ustawa skarbową, której celem jest pozyskanie informacji o rachunków i zgromadzonych na nich środkach posiadanych przez podatników amerykańskich w zagranicznych instytucjach finansowych. Od razu warto zauważyć, że określenie „podatnik amerykański” ma tutaj niezwykle pojemne znaczenie. Oprócz obywateli USA będzie nim także posiadacz Zielonej Karty, osoba, która uzyskuje wpływy w zagranicznym banku ze źródeł amerykańskich (np. wynagrodzenie, opłaty licencyjne), a nawet obywatel innego kraju, który na terytorium USA przebywa dłużej niż 183 dni w danych roku.
Oczywiście już aktualne regulacje skarbowe w USA nakładają na tamtejszych podatników obowiązek ujawnienia wszelkich zagranicznych aktywów finansowych i związanych z nimi dochodów. Niestety, jak dotąd skuteczne egzekwowanie tego zapisu było dla amerykańskiego aparatu skarbowego stosunkowo trudne z jednego powodu: braku odpowiedniej informacji. FATCA jest narzędziem, które ma umożliwić pozyskanie tych informacji. Nakłada ona bowiem na zagraniczne instytucje finansowe trzy podstawowe obowiązki:
- staranną identyfikację i kontrolę posiadaczy rachunków pod kątem ich podlegania pod ustawę,
- roczne raportowanie do IRS danych dotyczących aktywów i przychodów posiadaczy rachunków, którzy są podatnikami amerykańskimi,
- pobranie i przekazanie do IRS równowartości 30% wpływów ze źródeł amerykańskich (tzw. podatek u źródła) z rachunków (1) instytucji, które nie podporządkują się ustawie, (2) posiadaczy rachunków, którzy nie przekazali wystarczającej informacji do ustalenia, czy podlegają zapisom ustawy oraz (3) posiadaczy rachunków, w stosunku do których nie można ustalić, czy nie są oni akcjonariuszami spółki amerykańskiej.
Ostatni punkt jest równocześnie batem na instytucje, które nie zdecydowałyby się podporządkować ustawie – oznacza on bowiem, że odpowiednie kwoty zostaną pobrane w stosunku do ich klientów przez inne instytucje, których działalność będzie zgodna z FATCA.
Zapisem wzbudzającym szczególne kontrowersje jest to, iż jeśli instytucja finansowa nie udowodni, że dołożyła szczególnej staranności, aby zrealizować narzucone przez IRS zasady identyfikacji podatników amerykańskich, to wszystkie prowadzone przez nią rachunki zostaną uznane za niezgodne z ustawą, przez co nałożony zostanie na nie 30% podatek u źródła.
Co prawda, aby ulżyć nieco instytucjom finansowym, IRS zadecydowało, że kwotą progową, powyżej której raportowanie na temat klienta jest obowiązkowe, jest 50 tysięcy dolarów wartości wszystkich jego aktywów, ale w praktyce nie określono, czy poziom ten odnosi się do stanu aktywów na koniec roku, czy też obowiązek raportowy powstaje, jeśli poziom został przekroczony choć raz w ciągu roku.
Czas dostosowania do wymogów FATCA, jaki dostały instytucje finansowe, był stosunkowo długi – niemal 3 lata od jej podpisania (18 marca 2010). Zakładany jednak wówczas termin 1 stycznia 2013 roku został w czerwcu 2011 roku przesunięty na 1 stycznia 2014, z zastrzeżeniem, ze odpowiednie umowy z IRS powinny zostać podpisane przez instytucje finansowe do 30 czerwca 2013.
Sam pomysł głębszego sięgnięcia do kieszeni podatników wzbudził oczywiście w społeczeństwie kontrowersje. Ustawa już została przechrzczona na „Fat Cat” („tłusty kocur”) i jest postrzegana raczej jako kolejne źródło wpływów do amerykańskiej gospodarki niż jako narzędzie wymierzone przeciw oszustom podatkowym. Dla instytucji obowiązanych oznacza nie tylko jednorazowe koszty, jakie muszą ponieść, aby dostosować swoje operacje i systemy do wymogów ustawy, ale także dodatkowe obowiązki przy realizacji codziennych operacji. Ponieważ realizacja obowiązków wynikających z FATCA nie przynosi bankom nic poza dodatkowymi kosztami, niewykluczone, że procesy dostosowawcze zostaną potraktowane po macoszemu. To z kolei może ułatwiać popełnianie nadużyć. Jak będzie w rzeczywistości, dowiemy się już niebawem.
Skomentuj wpis
Musisz być zalogowany/a, żeby zamieszczać komentarze.