Citibank (nie)świadomym pomocnikiem w kradzieży tożsamości

Data: 9 czerwca 2010 | Autor: | Brak komentarzy »

Informacja nie jest najnowsza, bo pochodzi jeszcze z początku tego roku. Niemniej jednak jest na tyle charakterystyczna, że postanowiłem przybliżyć ją czytelnikom. Jak większość z Was wie, numer ubezpieczenia społecznego (Social Security Number) jest praktycznie podstawowym wyznacznikiem identyfikacyjnym obywatela Stanów Zjednoczonych, ponieważ przez lata jego istnienia wykrystalizował się pogląd, że nie jest on znany nikomu poza jego posiadaczem. Logicznym następstwem tego faktu jest to, że Amerykanie raczej się z nim nie afiszują i nie ujawniają go tak chętnie, jak np. Polacy swoje numery PESEL.

Jakież było zatem zdziwienie ponad 600.000 klientów Citibanku, którzy mogli odkryć, że bank wydrukował ich numery ubezpieczenia społecznego na kopertach z korespondencją rozesłaną pod koniec stycznia! Fakt – nie był to „goły” SSN, ale był wkomponowany w dłuższy szereg cyfr, niemniej jednak dla każdego średnio rozgarniętego człowieka, znającego schemat tworzenia 9-cyfrowego numeru, był on widoczny jak na dłoni.

Citibank naraził się na zmasowaną krytykę po swojej reakcji na ujawnienie tego, bądź co bądź, bulwersującego zdarzenia. Rzecznik banku wyraził wprawdzie skruchę za spowodowane „niedogodności”, ale stwierdził, że taka praktyka praktycznie nie niesie ze sobą ryzyka, ponieważ nadrukowane ciągi liczb przypominają pocztowe numery przesyłek, a więc nie ma zagrożenia dla danych identyfikacyjnych klientów. Ciekawa teoria, prawda? Nie wspominając o tym, że rzecznik Citibanku nieświadomie obraził inteligencję milionów Amerykanów.

Po fali negatywnej prasy Citibank ugiął się nieco i zdecydował się powiadomić klientów o potencjalnym ryzyku, jak również zaoferować im 6-miesięczną darmową subskrypcję monitoringu ich historii kredytowej. Innymi słowy, Citibank zaoferował swoim klientom, że powiadomi ich, jak już ich okradną wskutek jego niedbalstwa…

Tym samym Citibank zapisał się złotymi zgłoskami w historii największych sprzeniewierzeń danych identyfikacyjnych w historii USA. Dlaczego złotymi? Otóż – jak na razie – jest jedyną instytucją, która ujawniła takie dane dobrowolnie, a nie utraciła je np. wskutek kradzieży.



Skomentuj wpis

Musisz być zalogowany/a, żeby zamieszczać komentarze.