Ewolucja trójkąta nadużyć, czyli „greed is good”
Data: 25 maja 2010 | Autor: Mikołaj Rutkowski | komentarze 2 »
W nawiązaniu do wpisu o trójkącie nadużyć, chciałbym zwrócić Waszą uwagę, że z biegiem lat, jakie upłynęły od publikacji teorii Cresseya, świat podlegał ciągłej transformacji, czego wynikiem była zmiana w jednym z boków trójkąta – PRESJI. Mając na co dzień do czynienia z nadużyciami, zauważyłem ze smutkiem, że presja w rozumieniu Cresseya coraz częściej ustępuje zwykłej chciwości, a motywatorem do popełniania nadużyć nie są poważne problemy osobiste, ale zwykłe pragnienie posiadania więcej…
Dobrym komentarzem do tej myśli jest książka Geoffreya Millera Teoria szpanu. Autor stawia w niej tezę, że w coraz mniejszym stopniu nasza chęć posiadania wynika z zaspokajania podstawowych potrzeb życiowych czy też prostej przyjemności posiadania. Ich miejsce zajmuje potrzeba szpanu – zrobienia wrażenia na innych ludziach, pokazania światu, że jestem lepszy, wyjątkowy, szczególny. Jako psycholog ewolucyjny, autor udowadnia w niej, że to pragnienie to wykształcało się w nas przez lata i uformowało się jako jedna z podstawowych potrzeb społecznych człowieka.
Czy wpadnięcie w kołowrót konsumpcji stanowi presję do popełniania nadużyć? Moim zdaniem tak.
Warto wspomnieć, że czasem mówi się też o diamencie nadużyć, dodając do trójkąta Cresseya jego symetryczne odbicie. Powstały w ten sposób nowy wierzchołek określają wyobcowaniem, alienacją, tj. niemożnością podzielenia się problemem na łonie rodziny, wśród przyjaciół, czy w firmie.
W zasadzie Cressey mówił już o tym aspekcie – podkreślał, że problem musi być „non-shareable” (niepodzielny, nieprzerzucalny?). Niemniej jednak, rzeczywiście ten aspekt nie jest zbytnio eksponowany, a z pewnością stanowi ważny element procesu decyzyjnego prowadzącego do decyzji „Tak, zrobię to!”.